Letni wyjazd z Wallaboo

Nadeszło upragnione lato. Pierwszy rodzinny wyjazd za nami. Masa atrakcji i frajdy zarówno dla dzieci jak i dla nas. Po raz kolejny przekonałam się o tym, że letni wyjazd z dziećmi mimo, że pochłania dwa razy więcej naszych sił daje też podwójnego kopa. Dorosły człowiek cieszy się znacznie bardziej widząc radość, podekscytowanie, zadziwienie i uśmiech na twarzy dziecka. Nie ukrywam, że mimo niepojętych pokładów miłości jakie mam dla moich dzieci po cichu tęsknię za wakacjami we dwoje. Za swobodą, szaleństwem, spontanicznością, bliskością. Doskonałym wyjściem jest wyjazd z osobami, które mogłyby zostać przez kilka godzin ze śpiącymi już maluchami, po to by rodzice choć przez chwile mogli poczuć się jak przed ślubem Na nasze szczęście znajomi zabrali ze sobą dwie cudowne ,,Nianie” dzięki którym i my mogliśmy wieczorem wyjść, zrelaksować się i naładować do pełna swoje baterie. Rodzicom także należy się coś od życia. Jesteśmy młodzi i mimo, że nie widzimy świata poza naszymi dziećmi, czasami musimy nie dostrzec świata poza sobą. Dobrze jest mieć czas dla siebie i małżonka. Wyznaję jednak zasadę, że dziękować powinniśmy będąc w każdym położeniu. Cieszyć się z tego co mamy i przeżywamy obecnie. Dla mnie czas spędzony z moimi dziećmi jest bezcenny. Każdy uśmiech Maluchów jest plastrem miodu położonym na serce. Za 20, 30 i (daj Boże) 50 lat jeśli nie dopadnie nas Alzheimer będziemy z czułością wspominać rodzinne wyjazdy – najwspanialsze wakacje.
Moim dzieciom podczas pierwszego wyjazdu tego lata towarzyszyły kocyki Wallaboo. Jest to moje najnowsze odkrycie, o którym chciałabym napisać kilka słów. Wallaboo to holenderska marka znana w wielu krajach na całym świecie. Ich produkty urzekły mnie swoją elegancją i dbałością o każdy szczegół. Uwielbiam minimalistyczne wzory a przede wszystkim dobrą jakość produktów. Kocyki, które wybrałam wykonane są w 100% z bawełny organicznej o grubszym splocie. Ponieważ pogoda podczas naszych krótkich wakacji była dosyć zmienna koce mieliśmy zawsze przy sobie. Towarzyszyły nam podczas spaceru w wózku, popołudniowej drzemki, w czasie snu czy odpoczynku na plaży. Wspominam zarówno o kocykach jak i innych produktach marki ze względu na rozpoczynający się sezon wakacyjny. Inteligentne produkty Wallaboo zapewniają proste, komfortowe i wygodne podróżowanie. Mam na myśli przede wszystkim bogatą ofertę chust i nosideł. Zarówno ja jak i Hania jesteśmy wiernymi miłośniczkami nosidła i bliskości, które nam zapewnia. Podczas wyjazdu spacerówka używana była sporadycznie, za to nosidło ratowało nam życie. Warto zastanowić się nad tego typu opcją przy planowaniu urlopu z dziećmi.
Długie i mam nadzieję piękne lato przed nami. Liczę na kolejne udane wyjazdy z moją rodziną i Wam z całego serca życzę wspaniałych wypoczynków z Waszymi małżonkami i Pociechami. Cieszmy się słońcem i tym pięknym czasem. Za rok nasze dzieci nie będą już takie jak teraz. Jutro nie będą takie jak dzisiaj. Łapmy chwile!