Czas bez dzieci.

Spełniam się w byciu mamą. Bardzo lubię moje obecne życie – zajmowanie się domem i Maluchami. Może dlatego bez trudu przyszło mi podjęcie decyzji o przejściu na urlop wychowawczy. Wszystko ma swój czas. Cieszę się, że mogę pozwolić sobie na bycie z Nimi teraz kiedy potrzebują mnie najbardziej. Tak bardzo jak kocham mieć je blisko, tak bardzo potrzebuję czasem odejść choć na parę kroków. Przy dwójce Maluchów nauczyłam się doceniać momenty kiedy jestem sama.
Matka to nadal kobieta i żona. Nie ma nic ważniejszego niż zachowanie równowagi. Ta równowaga potrzebna jest także naszym dzieciom. Najlepsza mama to ta, która się uśmiecha, która kocha i akceptuje siebie, od której dziecko może czerpać najlepsze wzorce. Najlepszy ojciec to ten, który kocha mamę, okazuje Jej czułość i darzy szacunkiem. O wszystko to co naprawdę cenne trzeba jednak dbać na każdym etapie życia. Kobieta musi dbać o siebie a wraz z mężem/partnerem pielęgnować ich związek. To są fundamenty, na których buduje się silną, kochającą rodzinę.
Uwielbiam spędzać czas z mężem i dziećmi. Wspólne wyjścia, wycieczki czy odpoczynek koło domu to chwile, w których wiem, że jestem szczęśliwa i niczego więcej nie potrzebuję. Czasami jednak będąc sama z Maluchami oddałabym wszystkie pieniądze za więcej cierpliwości i odrobinę spokoju. Każda z nas potrzebuje chwili samotności. Na szczęście nam mamom wystarczą krótkie zakupy czy relaksująca kąpiel żeby naładować akumulatory. Maluchy także tego potrzebują. Chociaż jesteśmy pewne, że z nami jest im najlepiej, spędzenie dwóch godzin z babcią czy ciocią z pewnością wpłynie pozytywnie zarówno na Malucha jak i na nasze relacje z nim. Mama jest również kobietą. Fajnie jeśli znajdzie czas by dwa razy w miesiącu wybrać się do kina, fryzjera czy galerii handlowej nie szukając miliona wymówek. Ja uwielbiam zakupy w samotności. Chwile, gdy nie muszę mieć oczu wokół głowy, gdy mogę samotnie wejść do przymierzalni, kiedy nie szukam dzieci między wieszakami i nie nasłuchuję czy coś nie spada ze sklepowych półek. Uwielbiam momenty kiedy teściowa zabiera dzieci na spacer a ja włączam ulubioną muzykę i sprzątam dom. Potrafię doskonale relaksować się nawet w takich okolicznościach. Uwielbiam kiedy mam okazję poćwiczyć w samotności czy obejrzeć ulubiony serial. Bez ,,moich chwil” nie podołałabym macierzyństwu. Jestem wdzięczna za to, że mam komu powierzyć dzieci kiedy naprawdę potrzebuję choć na chwilę zmienić otoczenie.
Mama jest także żoną. Chwile tylko we dwoje doceniam podwójnie. Wyjście z mężem na kolacje czy wieczorny spacer celebruję jak święto. To jedne z najpiękniejszych chwil i chciałabym żeby było ich coraz więcej. Przed nami dwudniowy wyjazd bez Maluchów. Pierwsza noc poza domem. Mimo, że martwię się o to czy nie dadzą popalić dziadkom i nie będą bardzo tęsknić wiem, że zostają w najlepszych rękach. Odliczam dni do chwili, w której będziemy tylko my. Wiele razy spotkałam się z krytyką rodziców, którzy wyjeżdżają bez dzieci na weekend. Uważam, że jeśli mają naprawdę zaufanych opiekunów i sami czują się z tym dobrze to naprawdę doskonały pomysł. Nie warto jednak robić niczego na siłę. Jeśli mama, która opuści swoje Pisklę ma wyrzuty sumienia, nieustannie mówi i myśli o dziecku, nie będzie dobrym towarzyszem romantycznego wyjazdu. Każdy z nas jest inny i ma prawo do własnych odczuć. Ja mam ogromną potrzebę posiadania przestrzeni tylko dla małżeństwa, która buduje i wnosi w nasze życie dużo dobra. Jesteśmy w takim momencie naszego życia, gdzie przyszedł czas na wytoczenie wojny rutynie. Jeśli się jej dzisiaj poddamy być może za kilkanaście lat zobaczymy w sobie jedynie zgnuśniałego małżonka, a tego bardzo bym nie chciała 😉
Dbajmy o siebie i nasze związki.
Dzieci nie zostaną z nami na zawsze.
Jestem mamą 2 letniego Dawidka. Mam czas dla siebie jak jeździ on do swojego taty i dziadków i chociaż trudno nam się rozstać to nabieram wtedy nowych sił bo mam czas odpocząć